Google ostatnim czasem postawił na szerokie wody komunikowania z webmasterami i marketerami, pora na kolejne podsumowanie handoutu z Johnem Muellerem – który już przez wielu ludzi branży SEO jest oceniany przychylniej niż Matt Cutts, który ma miano etatowego bajkopisarza.
Tym razem, pojawiło się dużo pytań poświęconych rozbudowywanym ostatnio Narzędziom dla Webmasterów. Podstowowa kwestia to fakt, że nawet narzędzia nie pokazują całkowitej reprezentacji linków. Podkreślił również, że stan danych nie zawsze odzwierciedla aktualną rzeczywistość – często możemy mieć doczynienia z danymi (np. odnośnie linków) sprzed długiego okresu czasu.
Poruszono także kwestię not provided, która wielu z nas spędza sen z powiek, jak pisze na ten temat Sebastian z SEO-Profi:
Teoretycznie jest możliwym, że znajdziemy tam… 100% słów, z których były wejścia na naszego bloga. Ale nie musi tak być. Algorytm podejmuje niekiedy ?decyzje? o niepublikowaniu danych, w sytuacji, gdy można byłoby namierzyć na podstawie zapytania osobę, która wpisała dane zapytanie do Google.
Jednak biorąc pod uwagę, że współczynnik ukrytych danych jest bardzo duży w wielu serwisach – można uznać, że to bardzo dyplomatyczna odpowiedź. Istotną kwestię, wspomnianą również u Sebastiana, jaką omówił John jest brak różnic z punktu widzenia wyszukiwarek pomiędzy adresami http a https.
Przypominając tylko serię zmian w Narzędziach warto wspomnieć:
- majową zmianę wizualną
- dodany pare dni temu stan zaindeksownania strony
- wprowadzenie powiadamiania o nienaturalnym profilu linków
- eksport linków prowadzących do naszej witryny
Prężny rozwój Narzędzi, połączony z licznymi zmianami algorytmu Google – sugeruje dynamiczny rozwój proponowanego przez firmę modelu opartego na white hat’owej optymalizacji, unikaniu nieetycznych technik oraz wzmożonego stawiania na jakość wyników wyszukiwania. Jak na razie udało się osiągnąć regularną burzę w około ciągłych zmian i nowinek wprowadzanych w zawrotnym tempie.
Można spodziewać się, że współczynnik ukrytych danych będzie rósł od momentu aktualizacji przeglądarki Firefox do wersji 14 http://blog.performancemedia.pl/google/firefox-14-w-sluzbie-not-provided 😉 Już zauważyłem pewne skoki w statystykach (nawet do 72% „not provided”).
Hitem pana Muellera, była wypowiedź, w które zasugerował, iż jeżeli do twojej podstrony prowadzą „złe linki” najlepiej abyś USUNĄŁ tą podstronę. Tym samym potwierdził, iż Google nie radzi sobie z uwalaniem konkurencji na długi ogon.
A ja mam ochotę trzymać fajną podstronę, z mega wypas treścią, z unikalnymi własnymi obrazkami zrobionymi podczas super eskperymentu, i co mam usuwać to? Bo ktoś mnie nie polubił? Mam to przenosić na inną podstronę? NIE, bo nie… Niech SQT opłacany za takie pieniądze, o których przeciętny młody Polak po studiach wyższych może sobie pomarzyć ZNAJDZIE rozwiązanie.
Irytuje się ilekroć czytam wypowiedzi takich ludzi jak John, oddelegowanych do kontaktu z webmasterami(tj. pozycjonerami) i późniejsze komentarze. Zawsze pojawiają się mity podsycane na blogach i forach. Mityczna otoczka wiąże się ze zjawiskiem długiego ogona, uwalania konkurencji, a ostatnio „not provided”.