
Dawno nie było recenzji książki poświęconej marketingowi internetowemu, więc najwyższa pora na jakąś lekturę. Tym razem wszystko będzie kręcić się wokoło social mediów, a dokładniej pewnej rewolucji z nimi związanej.
Pod koniec zeszłego roku ukazała się książka „Rewolucja Social Media” opracowana przez Michała Sadowskiego, i jak tytuł wskazuje skupiła się na zagadnieniu mediów społecznościowych. Myślisz pewnie: nuda? Kolejny socjofun czy inny napaleniec będzie Ci chrzanił jak to facebook wsysa Internet i że warto tam być, jak to powinieneś eksponować przyrodzenia na twitterze, żeby wywołać jeszcze większy buzz w G+. Jednak każda osoba spodziewająca się takiego „przemiału” na poziomie gimnazjalisty – przeżyje prawdziwe zaskoczenie.
Książka zabiera nas w podróż po różnych zagadnieniach social mediów – od monitoringu marki, obsługi klienta w sieci przez ochronę reputacji czy wsparcie sprzedaży realizowane przez te wyjątkowe kanały komunikacji. Pomyli się każdy kto sądzi, że „Rewolucja…” to książka sucho informująca o dostępnych opcjach różnych serwisów społecznościowych – stanowiąca mechaniczny instruktaż na poziomie „minimalnego wejścia i odhaczenia”. Minimaliści – dla was pozostawiono jedynie oprawę graficzną i aranżację publikacji (również mocno na plus – nieprzesadzona, stonowana, klarowna).
A co w środku tak konkretnie?
- Opis cech, które warto rozważyć przy wyborze narzędzi monitorujących dyskusję o marce w sieci
- 30 świetnie opisanych przykładów mierzalnych i skutecznych działań w social mediach – a tak osobiście: świetnych i inspirujących pomysłów, które warto wykorzystać!
- Zestaw dobrych praktyk działań w mediach społecznościowych – od video, uczłowieczania przez nieco świeższe byty marketingu jak Pinterest i Instagram
- Pomocne wskazówki co robić, podbudowane mocnymi przykładami, w sytuacji kryzysu wizerunkowego w social’u.
Jak na autora, który jest współtwórcą jednego z narzędzi monitoringu internetu pod kątem opinii o marce – Brand24 – spodziewać się można było solidnej dawki analityki. I pewnie wielu to ucieszy, bo jest to taki wymiar analityki jaki nie zabija „pierwszym oddechem” i ciężarem wykresów – to powiew świeżości, uwrażliwiający jak ważne jest wsłuchiwanie się w głos twoich odbiorców.
Znając tendencję do wykorzystywania książki do promocji swoich produktów przystępując do lektury miałem pewne wątpliwości, czy aby autor nie popłynie. Jednak i tu Michał świetnie sobie z tym poradził – opisał szerokie grono konkurentów, wskazał czytelnikom cechy, którymi powinni się kierować wg swoich potrzeb i po prostu pozostawił im decyzję.
Dylemat jaki pozostawia dla mnie ta książka – to jej charakter. Z jednej stanowi ona pewne wskazanie co uwzględnić planując obecność w social mediach – co ja rozumiem jako podnoszenie świadomości osób chcących istnieć w sieci ze swoim biznesem. Część mniej doświadczonych, początkujących osób – które kupią książkę z nastawieniem na nabycie z niej konkretnych umiejętności (co zrobić krok po kroku, żeby…) poczuje niedosyt – ale w mojej opinii to lepiej, dostały ogromny zastrzyk-impuls do dalszego poszukiwania, zgłębiania się w tym co ich zainteresowało, a bardzo możliwe – że niektórych porwie temat obsługi klienta , a jeszcze inni zainteresuje bardziej mierzalnością efektów działań społecznościowych.
Być może kiedyś autor szarpnie się na kolejną książkę – z pewnością przydało by się więcej zagadnień związanych z monitoringiem internetowym, z tym jak skutecznie i w pełni wykorzystywać narzędzie zarówno to, którym zarządza autor jak i innymi równie pomocnymi w marketingu społecznościowym.
Kupić, przeczytać, stosować!
Wg mnie książkę tą powinien przeczytać każdy kto uważa się za spec od reklam w sieci.
„Kolejny socjofun czy inny napaleniem” – że jak?!?
No to pozostaje szukać ebooka w promocji, nie wiesz czy jest jakiś „darmowy fragment” ?
Tak, social media jak żadne inne nadają się do promowania każdego brandu. Ja się już przyglądałem tej pozycji ale zawsze jakoś cena mi nie odpowiada
Dobra pozycja. Jestem po lekturze i polecam.
Nie podoba mi się okładka tej książki. Jeśli autor wykorzystałby motyw swastyki, to od razu byłoby poruszenie. A taką tam gwiazdę na czerwonym tle to spokojnie, jak widać, można dać… :/
Sebastianie, widzę same pozytywy nt. książki, chyba kolejny raz dzięki Tobie zrobię zakupy w empiku:)
A ja posiadam kindla od dwóch dni i tylko plików szukam, więc jeśli jest to się zastanowię
Dziś kupiłem w ebookpoint – była przez 1 godzinę za 14pln więc z chęcią poczytam